Słowo za każdym razem przypomina, że Jezus nie czeka na moje idealne życie, podobnie jak Piotra, który zdradził, a jednak, nie przestał być kochany, wartościowy, chciany i wybrany. Może właśnie to przemieniło jego serce na dobre. Kiedy przeczytałam dzisiejszą Ewangelię, pomyślałam: znam to pytanie. „Czy kochasz Mnie?” – to pytanie, które dotyka serca. Ono dużo waży, bo nie dotyka tylko emocji. Nie chodzi tylko o emocje. To pytanie sięga głębiej, może szczególnie do tych chwil, momentów mojego życia, kiedy jest trudno. Zwykle słyszę je nie na modlitwie pełnej światła, radości, ale wtedy gdy...

czytaj dalej