Serce Jezusa. To Ono jest dla nas centrum i punktem odniesienia. Jesteśmy powołane, aby zamieszkiwać w Jezusie Chrystusie, z którego przebitego serca wypłynęła miłość Boga. Nasze oddanie Sercu Jezusowemu realizujemy w adoracji eucharystycznej. Z Niego czerpiemy siłę i zapał, by przekazywać miłość Ojca najbardziej potrzebującym. Czynimy to w duchu franciszkańskim, przyjmując Ewangelię za najwyższa regułę życia, naśladując pokorę i ubóstwo Jezusa Chrystusa, żyjąc we wspólnocie braterskiej w postawie bycia mniejszym w Kościele i dla Królestwa niebieskiego.
Św. Franciszek z Asyżu
Ponieważ z powodu słabości i bólu w chorobie nie mogę mówić, wyrażę mą wolę braciom moim krótko, w trzech zdaniach, mianowicie: aby na znak pamięci na moje błogosławieństwo i mój testament zawsze kochali się wzajemnie(…)
To fragment Testamentu Sieneńskiego, o którego spisanie poprosił Franciszek, gdy dostał nagłego ataku choroby na wiosnę 1226 roku, prawdopodobnie spodziewając się rychłej śmierci. Cały testament, jak wynika z jego wstępu, nie jest długi, ale zawiera w sobie franciszkański ideał życia. Błogosławiąc swoich braci Franciszek poleca im wzajemną miłość, wierność ubóstwu i uległość duchownym Kościoła. Chcielibyśmy zatrzymać się nad jedną z tych charakterystycznych cech duchowości Franciszka, którą realizuje w swoim powołaniu, do której nieustannie wraca w swoich Pismach i co ważne dla nas, jego sióstr i braci, pozostawia w dziedzictwie tym, którzy chcą podjąć ten sam sposób życia: miłość braterską.
Niech się kochają wzajemnie, jak mówi Pan: To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, jak ja was umiłowałem (J 15, 12). I niech czynem okazują miłość, jaką mają względem siebie, jak mówi Apostoł: Nie miłujmy słowem ani językiem, ale czynem i prawdą (1 J 3, 18). (1Reg11,5-6)
Podobnie zresztą Roślinka Ojca Franciszka, pani Klara, zachęca swoje siostry w Testamencie: Miłujcie się nawzajem miłością Chrystusową, a miłość, którą macie w sercu, okazujcie przez uczynki na zewnątrz, aby siostry, zachęcone tym przykładem, wzrastały zawsze w miłości Bożej i w miłości wzajemnej. (TKl 59-60)
Jesteśmy dziećmi jednego Ojca
Miłość bliźniego jest przykazaniem, do którego wypełnienia są powołani wszyscy chrześcijanie, co Franciszek podkreśla w Liście do Wiernych, zwracając się, w redakcji pierwszej do tych, którzy miłują bliźnich swoich jak siebie samych, w redakcji drugiej natomiast do chrześcijan na całym świecie. Relacje międzyludzkie, a w szczególności we wspólnocie braterskiej, jako fundament mają ewangeliczną prawdę, że jesteśmy dziećmi jednego Ojca, przybranymi synami, dzięki Jezusowi Chrystusowi, który w posłuszeństwie Ojcu, dla nas stał się człowiekiem, jak mówi Biedaczyna: Jesteśmy prawdziwie braćmi gdy spełniamy wolę Jego Ojca, który jest w niebie (1LW 9; 2LW 42) i dalej: Pan Bóg odnosi się do nas jak do synów (Hbr 12, 7). (LZ 11)
Podobnie w Formie Życia, jaką zostawia Klarze i jej siostrom, to ze względu na ich wybór podążania za bożym natchnieniem, dzięki któremu stały się córkami i służebnicami Ojca niebieskiego (TKl 6,3), obiecuje im serdeczną i szczególną troskę.
Jednak najbardziej przypomina o tej prawdzie swoim braciom w Regule Niezatwierdzonej:
Wy wszyscy jesteście braćmi. I nikogo na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem, bo jeden jest wasz Ojciec, który jest w niebie (1Reg22, 33-34), sam między nimi nazywając się bratem. Franciszek w ten sposób przypomina o darze otrzymanym już na chrzcie świętym. Pociągnięty ewangelicznym, chrystusowym i apostolskim, braterskim stylem życia, podsunął go innym. Gdy Pan zlecił mi troskę o braci, nikt mi nie wskazywał, co mam czynić, lecz sam Najwyższy objawił mi, że powinienem żyć według Ewangelii świętej (Test 14). Chcemy wrócić
do początków i znaleźć sposób życia braterskiego, charakterystycznej miłości bliźniego zaproponowanej przez Franciszka, który przez tyle wieków swym przykładem pociągał i wciąż pociąga do Chrystusa.
Miłość na wzór miłości matczynej
Franciszek podając w jaki sposób bracia mają odnosić się do siebie nawzajem używa przykładu relacji między matką i synem: Z zaufaniem powinien jeden drugiemu wyjawiać swoje potrzeby, aby drugi mógł je zaspokoić i usłużyć [bratu].
I jak matka kocha i karmi swego syna (por. 1 Tes 2, 7), tak każdy niech kocha i karmi swego brata; Pan użyczy mu do tego swej łaski. (1Reg 9,10-11; 2Reg 6,8-9) Bracia są powołani do posługi jeden drugiemu, bez wyjątku, Franciszek nie rozróżnia między młodszym i starszym, każdy za wzór traktowania drugiego ma postawioną matkę. Jest to ciekawe, że Biedaczyna, stawia jako przykład postać kobiecą, jednak na pewno nie robi tego bez powodu. To waśnie matce są najczęściej przypisywane takie atrybuty jak: miłosierdzie, czułość, zrozumienie. Matka jest kimś, kto daje dziecku życie poświęcając siebie; jest pierwszą, która dostrzega i zaspokaja jego potrzeby. Do takiej matczynej, bezinteresownej i troskliwej miłości Franciszek zachęca wszystkich braci. Za jego przykładem podąża Klara przypominając siostrom: Niech jedna drugiej z zaufaniem wyjawia swoje potrzeby. Bo jeśli matka kocha i pielęgnuje swą córkę cielesną, to o ileż bardziej powinna siostra kochać i pielęgnować swą siostrę duchową! (RegKl 8,15-16).
Dla nas, Sióstr Kapucynek Najświętszego Serca Jezusa, jest to porównanie bardzo obrazowe i konkretne, ze względu na posługę jaką pełnimy. Każda siostra, która dzieli z nami życie oddane Chrystusowi, powinna znaleźć w drugiej matkę, podobnie jak dzieci powierzone naszej opiece.
Ubóstwo Chrystusowe drogą do równości i szacunku między braćmi
W średniowiecznych Zakonach, na wzór ówczesnego społeczeństwa feudalnego, tworzona była hierarchia,a poszczególnym jej stopniom przypisywana była funkcja i odpowiedni szacunek. Franciszek zaproponował przychodzącym do niego braciom coś zupełnie innego. Wstępując w szeregi wspólnoty braterskiej każdy rozdawał ubogim wszystko, co posiadał, i ubogi rozpoczynał życie pokutne, zgodnie ze wskazaniem ewangelii: Jeśli chcesz być doskonałym, idź, sprzedaj wszystko (por. Łk 18, 22), co masz i daj ubogim (…) przyjdźi chodź za Mną (1Reg1,2). Jak Jezus Chrystus, który w posłuszeństwie Ojcu uniżył się przyjąwszy postać sługii stał się podobnym do ludzi,(por.Flp2,6; Nap1) pierworodnym między wielu braćmi, tak teraz, wstępując do wspólnoty braterskiej staje się jednym z braci mniejszych, jak czytamy w Regule Niezatwierdzonej: nikogo nie można nazywać przeorem, lecz wszyscy bez różnicy niech nazywają się braćmi mniejszymi. (1Reg6,3) i dalej: niech będą mniejsi i poddani wszystkim, którzy przebywają w tym samym domu (1Reg7,2). Dzięki temu we wspólnocie panuje nie tylko równość, która nie jest lekceważeniem starszych, ale ma skłaniać do wielkiego szacunku dla każdego pojawiającego się brata, bez względu na wcześniejszy status społeczny. Gdziekolwiek bracia są i w jakimkolwiek miejscu spotkają się, niech okazują sobie nawzajem poważanie i szacunek w duchu, z miłością, bez narzekania (1Reg 7,15).
Bezinteresowne przyjmowanie siebie nawzajem
Wspólnota przyjmuje każdego brata takim, jakim jest. Razem z jego słabościami, jak przypomina Franciszek w jednym z listów, kiedy minister żali się na brata, z którym są pewne trudności: nie pragnij, aby byli lepszymi chrześcijanami (LM 3). I razem z jego talentami, doceniając i wykorzystując dary otrzymane od Boga. Widać to kiedy Franciszek pisze o wykonywaniu zawodu:bracia mają się zajmować tym, do czego zostali przyuczeni (1Reg7,3). Wspólnotę minorycką nie będzie charakteryzować konkretna służba, ale sposób jej wykonania, w uczciwości, pokorze i poddaniu. Widząc, iż każdy otrzymuje inny dar Franciszek przestrzega braci przed zazdrością, wskazując na Boga jako źródło wszelkiego dokonanego dobra: Ktokolwiek więc zazdrości bratu swemu dobra, jakie Pan mówi i czyni w nim, dopuszcza się grzechu bluźnierstwa, bo zazdrości samemu Najwyższemu, który mówi i czyni wszelkie dobro. (Nap 8,3; por. 1Reg 22, 2LW 199).
Docenienie drugiego, wzajemny szacunek i serdeczność są siłą życiową wspólnoty, która potrzebuje ludzkich relacji, aby prawidłowo wzrastać i rozwijać się. Nie jesteśmy samowystarczalni, lecz potrzebujemy drugiego człowieka, żeby dojść do Boga. Ucząc się kochać prawdziwie bliźniego, który żyje obok nas uczymy się też miłości Boga. Inaczej pozostanie ona czystą abstrakcją, marzeniem lub iluzją.
Posługa władzy
Poruszając temat relacji między braćmi nie można pominąć relacji z władzą, która dla Franciszka jest przede wszystkim gwarantem ewangelicznej formy życia (por. 1Reg 4 – 6). Już sam tytuł minister, który z łaciny oznacza sługę, wskazuje na jej charakter: Nie wolno również braciom piastować władzy ani panować nad nikim, zwłaszcza nad współbraćmi. Tak bowiem mówi Pan w Ewangelii: Władcy panują nad narodami, a możni sprawują nad nimi władzę (Mt 20, 25). Nie tak będzie wśród braci (por. Mt 20, 26a); i kto by chciał być większy, niech będzie ich ministrem (por. Mt 20, 26b) i sługą, i kto wśród nich jest większy, niech stanie się jako mniejszy (por. Łk 22, 26). (1Reg 6, 9-12)
Życie zgodnie z przykazaniami i Ewangelią jest prawdziwym posłuszeństwem. Skoro więc Jezus nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służyć, podobnie mają czynić i ministrowie.
Ministrowie zaś niech ich przyjmą z miłością i dobrocią i niech im okażą tak wielką serdeczność, aby bracia mogli z nimi rozmawiać i postępować jak panowie ze swoimi sługami.
Tak bowiem powinno być, aby ministrowie byli sługami wszystkich braci. (2Reg 10,5-6)
Jednak we wspólnocie braterskiej może dochodzić do poważnych starć między braćmi przełożonymi i podwładnymi. W przypadku różnych konfliktów, bez względu na zaistniałą sytuację minister lub gwardian, kustosz, powinien upominać serdecznie, z pokorą i troskliwością wtedy, kiedy brat nie zachowuje reguły (por. 2Reg 10,1-4) ,ale przede wszystkim wykazywać wielkie miłosierdzie. Jeżeli brat ma poprawić postępowanie, to nie przez naganę i upomnienie, ale dzięki okazanej łaskawości i miłości (por.2Reg 7).
Po tym chcę poznać, czy miłujesz Pana i mnie, sługę Jego i twego: jeżeli będziesz tak postępował, aby nie było takiego brata na świecie, który, gdyby zgrzeszył najciężej, a potem stanął przed tobą, żeby odszedł bez twego miłosierdzia, jeśli szukał miłosierdzia. A gdyby nie szukał miłosierdzia, to ty go zapytaj, czy nie pragnie przebaczenia. I choćby tysiąc razy potem zgrzeszył na twoich oczach, kochaj go bardziej niż mnie, abyś go pociągnął do Pana; i zawsze bądź miłosierny dla takich. (LM 9-11)
Po raz kolejny odnajdujemy tutaj miłość przygarniającą, która charakteryzuje matkę. Rzeczywiście, kiedy brat Leon pyta Franciszka o sposób postępowania Biedaczyna odpowiada mu w liście jak matka (por. LL 2): jakikolwiek sposób wydaje ci się lepszy, aby podobać się Panu Bogu i iść Jego śladami, i za Jego ubóstwem, postępuj tak z błogosławieństwem Pana Boga i moim pozwoleniem (LL 3).
Jednocześnie wszyscy bracia, którzy są podwładnymi, niech pamiętają, że dla Pana Boga wyrzekli się własnej woli. Dlatego nakazuję im stanowczo, aby byli posłusznymi swoim ministrom we wszystkim co przyrzekli Panu zachowywać, a co nie sprzeciwia się ich sumieniu i regule naszej (2Reg 10,2-3).
Złotą regułą jest postępowanie, które Franciszek streszcza w jednym zdaniu: I niech odnoszą się do siebie tak, jak mówi Pan: Cokolwiek chcecie, aby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie (Mt 7, 12) oraz: Nie czyń tego drugiemu, czego byś nie chciał, aby tobie czyniono. (1Reg 4,4-5).
Klara jeszcze bardziej niż Franciszek za wzór postępowania ksieni stawia matkę, zaznaczając szczególną opiekę jaką mają być otoczone siostry znajdujące się w jednym domu: Niech będzie także troskliwa i rozważna w stosunku do sióstr, jak dobra matka wobec swych córek. A zwłaszcza niech się stara zaopatrywać każdą z sióstr według jej potrzeb z tego, co Pan im da. Niech będzie również tak uprzejma i przystępna, aby mogły spokojnie wyjawiać swoje potrzeby, i według własnego uznania, zwracać się do niej z ufnością o każdej porze, zarówno w sprawach swoich, jak innych sióstr. (TKl 63-66)
Po wskazaniach dla przełożonej przypomina innym siostrom o posłuszeństwie matce ze względu na Pana, podkreślając jednocześnie, że to co jej pomoże w tej niełatwej posłudze, to wzajemna miłość, pokora i jedność wszystkich sióstr (por. TKl 67-70).
Wzajemne posłuszeństwo i dialog braterski
Franciszek zachęca: niech żaden z braci źle nie mówi ani nie czyni drugiemu; niech raczej przez miłość Ducha chętnie służą jedni drugim i będą sobie posłuszni (por. Ga 5, 13b). I to jest prawdziwe i święte posłuszeństwo Pana naszego Jezusa Chrystusa. (1Reg 5,13 -15).
A także: niech jeden drugiemu z zaufaniem wyjawia swoje potrzeby (2 Reg 6,8).
Braterskie posłuszeństwo jest dla Franciszka wzajemnym wsparciem i służbą jeden drugiemu, dawaniem swojego życia z miłości do braci. Aby tworzyć prawdziwe relacje potrzeba klimatu miłości i przyjęcia, akceptacji, aby w szczerym dialogu móc poznawać siebie nawzajem i przyjść z pomocą potrzebom innym. Przynależność do wspólnoty braterskiej zakłada życie miłością chrystusową, która też jest też miłością paschalną, i ma w swojej perspektywie dawanie. Jak nasz Pan Jezus Chrystus oddał życie za braci, tak i bracia powinni oddawać życie za siebie nawzajem. Powraca tu powtórnie temat miłości matczynej i ofiarnej, która oddaje życie dla dobra bliźniego.
Pięknym przykładem służby jest sposób postępowania z bratem chorym na ciele i duchu, który jest jedynym uprzywilejowanym we wspólnocie braterskiej, jak czytamy: Gdy jakiś brat zachoruje, gdziekolwiek by był,
niech go bracia nie opuszczają, nie wyznaczywszy jednego lub, jeśli potrzeba, kilku braci, którzy będą go tak obsługiwali, jak sami chcieliby być obsłużeni. (1Reg10,1; 2 Reg6,9)
Wspólnota braterska – miejsce oddania życia
Spośród różnych relacji jakie nawiązuje człowiek relacje braterskie są tymi najtrudniejszymi, co widać już na przykładzie rodzeństw biblijnych: Kaina i Abla, Jakuba i Ezawa, Józefa i braci. Franciszek przyjmuje natomiast każdego z braci jako dar Boży, o czym przypomina w swoim Testamencie. Pomimo, że pod koniec życia przez tych samych braci jest niezrozumiany i odrzucony, wielokrotnie nawołuje do miłości wzajemnej. Dla niego przykładem zawsze pozostaje Jezus Chrystus, który dzięki swojej ofierze uczynił nas przybranymi dziećmi Ojca, i braćmii siostrami między sobą:
O, jak świętą i cenną jest rzeczą mieć tak miłego, pokornego, darzącego pokojem, słodkiego, godnego miłości i ponad wszystko upragnionego brata i takiego syna: Pana naszego Jezusa Chrystusa, który życie oddał za owce swoje (por. J 10, 15) i modlił się do Ojca mówiąc: Ojcze święty, zachowaj w imię twoje tych (J 17, 11) których Mi dałeś na świecie; (…) Pobłogosław i uświęć (por. J 17, 17), i za nich samego Siebie poświęcam w ofierze (J 17, 19). Nie tylko za nimi proszę, ale za tymi, którzy dzięki ich słowu uwierzą we Mnie (por. J 17, 20), aby byli poświęceni ku jedności (por. J 17, 23), jak i My (J 17, 11)I chcę, Ojcze, aby i oni byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, żeby oglądali chwałę moją (por. J 17, 24) w królestwie Twoim (Mt 20, 21) (1LW13-14;17-19).