Siostry Kapucynki

Najświętszego Serca Jezusa

Lepiej stracić głowę czy twarz?

lut 7, 2025 | Rozważania

Warto zadać sobie dziś pytanie, kto w tym korowodzie osobowości jest prawdziwym zwycięzcą, a kto zwyciężonym? Kto realizuje powołanie, a kto odgrywa narzuconą przez tłum rolę? Kto z godnością traci głowę, a kto schowaną za kolorowymi maskami twarz? Kto tak naprawdę jest wolny, a kto uwieziony?

W dzisiejszym Słowie spotykamy trzy, bardzo ciekawe charakterologicznie postacie: Heroda, Herodiadę oraz Jana Chrzciciela. Ludzi z krwi i kości. Z ich historią życia, statusem społecznym, pragnieniami i życiową misją, albo raczej w przypadku Heroda i Herodiady – rolą.

Herod targany sprzecznymi uczuciami, zniewolony pożądliwością i uległy opinii tłumu, więzi Jana Chrzciciela. Czuje przed nim lęk, niepokój, każe go pochwycić i związać, a równocześnie chętnie go słucha. Skazuje go na więzienie, ale też bierze go w obronę. Świętując swoje życie wyprawia urodziny podczas których pozbawia życia Jana. W chwilowym zauroczeniu kobietą, spełnia jej zachcianki, tym samym wpędzając siebie samego w głęboki smutek, a z czasem pogłębiające się wyrzuty sumienia i omamy powstałego z martwych Jana. Wszechmocny władca zależny od opinii tłumu.

Herodiada zawzięta, bezwzględna, niszcząca. Istna „femme fatale” niosąca mężczyźnie porażkę, zgubę i zagładę. Manipulantka namawiająca córkę do proszenia o zabicie Jana. Trudno tu o cokolwiek na usprawiedliwienie jej wyrachowanego działania.

I Jan. Mąż prawy, święty, wypominający Herodowi jego niemoralne czyny. Wierny prawdzie i misji. Przygotowujący drogę Panu. Wskazujący na Baranka Bożego. Pochwycony, związany, uwięziony, a ostatecznie zabity przez ścięcie. Odbity przez wiernych uczniów i złożony w grobie.
A dokoła nich tłum i tańcząca córka Herodiady…

Warto zadać sobie dziś pytanie, kto w tym korowodzie osobowości jest prawdziwym zwycięzcą, a kto zwyciężonym? Kto realizuje powołanie, a kto odgrywa narzuconą przez tłum rolę? Kto z godnością traci głowę, a kto schowaną za kolorowymi maskami twarz? Kto tak naprawdę jest wolny, a kto uwieziony?

A Ty? Gdzie dziś jesteś? Kim dziś jesteś? Jaki jest taniec Twojego życia?
Siła, krzyk, tłum, pożądliwość, pycha, dostatek, władza, chaos.
A między nimi cicha prawda, która nie potrzebuje obrońcy. Ona z czasem broni się sama.
Trwa, gdy opadnie kurz urodzinowej uczty…

Mk 6, 14-2
Król Herod posłyszał o Jezusie, gdyż Jego imię nabrało rozgłosu, i mówił: «Jan Chrzciciel powstał z martwych i dlatego moce cudotwórcze działają w nim». Inni zaś mówili: «To jest Eliasz»; jeszcze inni utrzymywali, że to prorok, jak jeden z dawnych proroków. Herod, słysząc to, mawiał: «To Jan, którego ściąć kazałem, zmartwychwstał».
Ten bowiem Herod kazał pochwycić Jana i związanego trzymał w więzieniu z powodu Herodiady, żony brata swego, Filipa, którą wziął za żonę. Jan bowiem napominał Heroda: «Nie wolno ci mieć żony twego brata». A Herodiada zawzięła się na niego i chciała go zgładzić, lecz nie mogła. Herod bowiem czuł lęk przed Janem, widząc, że jest mężem prawym i świętym, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a jednak chętnie go słuchał.
Otóż chwila sposobna nadeszła, kiedy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę swym dostojnikom, dowódcom wojskowym i osobistościom w Galilei. Gdy córka tej Herodiady weszła i tańczyła, spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom. Król rzekł do dziewczyny: «Proś mnie, o co chcesz, a dam ci». Nawet jej przysiągł: «Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa». Ona wyszła i zapytała swą matkę: «O co mam prosić?» Ta odpowiedziała: «O głowę Jana Chrzciciela». Natychmiast podeszła z pośpiechem do króla i poprosiła: «Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela». A król bardzo się zasmucił, ale przez wzgląd na przysięgę i na biesiadników nie chciał jej odmówić. Zaraz też król posłał kata i polecił przynieść głowę Jana. Ten poszedł, ściął go w więzieniu i przyniósł głowę jego na misie; dał ją dziewczynie, a dziewczyna dała swej matce.
Uczniowie Jana, dowiedziawszy się o tym, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli je w grobie.

 

Skrzynka intencji