Pasterze pospiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki. (Łk 2,16-21)
To cudownie zacząć ten nowy rok kalendarzowy od bycia przy Słowie, Sercu Jezusa, a także Sercu Maryi! Warto przyjrzeć się też swojemu sercu. Z jaką jego kondycją zaczynam ten nowy czas?
Pasterze udali się z pośpiechem(w. 16), ale Ty usiądź, domyślam się, że w ostatnie trzysta sześćdziesiąt sześć dni zdążyłeś się nabiegać. Zatrzymaj się by zobaczyć, za czym tak goniłeś, czego szukałeś i co znalazłeś(w. 16)? Wierzę, że masz za, co dziękować, lecz domyślam się, że ten ostatni rok mógł być pełen strat. Wybuch pandemii dotknął każdego z nas. Proszę Cię jednak byś go nie oceniał i nie definiował nim tego, co przed Tobą.
Zapewne wszyscy z Was kojarzą jasełka. Jako dziecko, co najmniej dwa razy brałam w nich udział grając pastuszka. Cieszyło mnie, że mogę współtworzyć to przedstawienie, ale w jakiś sposób odczuwałam smutek, żal i zazdrość, że zostałam wybrana do takiej roli. Szczytem marzeń było zostać Maryją, albo aniołem, ponieważ łączyło się to z ubraniem pięknej białej sukienki. Ja natomiast jako pastuszek nakładałam spodnie starszego brata, koszulę, kamizelkę i kapelusz pod, którym chowałam włosy. Która dziewczynka chciałaby być pastuszkiem? Ja nie chciałam. Gdy jednak przyglądam się temu wydarzeniu dziś, odkrywam pewną prawdę. Bóg przychodzi do najmniejszych, wykluczonych, swoich maluczkich, by przynieść im pociechę. Do tych, którymi świat nigdy się nie zachwyci, aby oni zachwycili się Bogiem! I jeszcze jedno z tej historii…uczy mnie ona, że oceniając zbyt wcześnie, mogę się pomylić i niepotrzebnie się unieszczęśliwić.
Spójrz jak pasterze: na Maryję, Józefa i Niemowlę leżące w żłobie. Są rodziną, która spotkała się ze skrajnym ubóstwem. Nie był im obcy brak pewności jutra. Im bardziej niż komu innemu możesz opowiedzieć, co i jak przeżyłeś i podzielić się Twoimi planami na przyszłość.
Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. Jej sposób czytania rzeczywistości mnie zachwyca! Ona, która wśród zgromadzonych wie najwięcej o tym Dziecięciu, teraz wsłuchuje się w to, co inni mają o Nim do powiedzenia. Nie ocenia, ale ROZWAŻA i ZACHOWUJE. Jej zdolność, to dawanie miejsca łasce! Wcześniej dała fizycznie miejsce Jezusowi w swoim ciele, teraz zaś daje miejsce temu, co wydarza się obok. Choć jeszcze nie rozumie i nie zna jutra, to już dziś jest gotowa żeby je przyjąć. Jej modlitwa to trwająca obecność, nie tyle czas, ale przestrzeń w Maryi – porównam ją do drewnianej szkatułki, w której przechowuje się najcenniejsze skarby. Ich wartość odkrywa się z każdym jej otwarciem.
Czas ciąży dla Matki Bożej to dziewięć miesięcy noszenia Nadziei pod sercem, ale też zmagania się z trudami życia. Dlaczego o tym? Mija dziewięć miesięcy od kiedy zmienił się nam świat w wyniku pandemii koronawirusa. Co urodziło się w tym czasie w Twoim życiu? Ja, odpowiadając sobie na to pytanie odkrywam nadzieję i lęk. Ufam, że Bóg zna ich kroki w mojej codzienności. Nie oczekuje żebym była superbohaterką, która nie zna strachu, ale kimś, kto w oparciu o Słowo Obietnicy, na wzór Maryi przekroczy go, by pójść dalej. By udać się z pośpiechem ku życiu!
Ostatni werset tej perykopy opowie o obrzezaniu Jezusa. Warto usłyszeć, że Maryja i Józef dają Chłopcu imię, którym nazwał go anioł podczas Zwiastowania. Jezus – Bóg zbawia. W ten sposób wyznają w Nim Mesjasza! To ich Credo! Słowo stwarza przestrzeń by wyznać, że niezależnie od tego jaki będzie kolejny rok Jezus ma moc wybawić nas z każdej trudności lub przez nią przeprowadzić! Taki akt wiary jest trudny, dlatego prośmy o zaufanie, jakie mieli w sobie Maryja i Józef! Aby ten nowy rok był dla nas naznaczony tym wielkim i pokornym imieniem Jezus.
Mam wiele dobrych myśli ufności, co do jutra, wiele nadziei, marzeń i pragnień… i chciałbym Cię nimi zarazić:).
Serce Jezusa – przez dziewięć miesięcy bijące pod Sercem Maryi – zmiłuj się nad nami!
s. Daria Boczkowska SCdSC